Wszystkich Świętych - dzień pełen zadumy, odwiedzin tych, których z nami już nie ma. Stąd Pojmani. Bo tematyka z tych poważnych. Z tych życiowych. A jednocześnie taka, która nie obciąża formą.
Atmosfera filmu posępna, powolna i smutnawa wprowadza nas w nastrój melancholii i przemyśleń. Fabuła dotyczy porwania dziecka. Z pozoru banał, Matthew odwozi córkę z treningu łyżwiarskiego. Mała jest głodna, więc zatrzymują się przy barze. Ojciec wychodzi i kupuje dla niej placek. Gdy wraca, dziewczynki już nie ma.
Jak na dość ciężką tematykę filmu, nie mam wrażenia przeciążenia. Wszystko jest podane dość strawnie i spokojnie, subtelnie. Wiele rzeczy musimy się domyślać, co tylko jest plusem kanadyjskiego obrazu.
Do tego bohaterowie. Jest cierpiąca matka, rezolutna pani detektyw i cyniczny policjant. Mamy na wyciągnięcie ręki to, co istotne w tego typu produkcjach: dramat, wzruszenia, ale też romans i nutka dobrego humoru poprzeplatana z kryminalną grą. W tle zaś opieszałość policji oraz prywatne śledztwo zrozpaczonego ojca.
Pojmanych oceniam pozytywnie, aczkolwiek czegoś mi w nich brakowało. O ile początek filmu wlecze się jak żółw, tak mam wrażenie, że końcówka galopuje zbyt szybko, przez co kończy się w nieoczekiwanym momencie.
Podobały mi się śnieżne pejzaże. Zarówno w sercach rodziców porwanego dziecka, jak i na zewnątrz panuje zima. Tak jakby przyroda współgrała z niechcącym topnieć lodem wewnątrz ich dusz.
Plusem wizualnym jest bardzo zdolna aktorska para- Ryan Reynolds (Amityville, Pogrzebany) oraz Mireille Enos (serial The Killing, World War Z), przy czym widać było, że chemii raczej pomiędzy nimi nie ma. Drobny zgrzyt. Poza tym, w porządku.
Kryminał z serii "okruchy życia". To mogło zdarzyć się każdemu.
Moja ocena: 6/10
Filmweb: klik
3 komentarze:
rzeczowa i przyjemna w odbiorze recenzja ja już raczej filmów nie oglądam wolę stare gry i swoje pasje
Ciekawa recenzja, może kiedyś znajdę czas aby oglądnąć ten film.
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz